czwartek, 17 lipca 2014

.Wiem co jem.

Hello!
Każdy dzień u każdego z nas składa się z rytuałów, które wykonujemy do prawidłowego funkcjonowania. A pisząc RYTUAŁ mam na myśli spanie, wstawanie, codzienna higiena osobista, malowanie (kobitki wiedzą ile czasu to zajmuje) sprzątanie, czytanie, oglądanie tv, wysiadywanie czasem nawet godzinami przed komputerem, telefonem i mogłabym wymieniać tak w nieskończoność w zależności od tego kto ma jakie hobby. Mamy wakacje więc nie wspominam o szkole, ale są osoby chodzące do pracy.... Najważniejszą czynnością jaka daje nam do tego siłę jest JEDZENIE!!! A wpływa ono na to jak się czujemy, funkcjonujemy a nawet wyglądamy. I znów mi na myśl przychodzi " JESTEŚ TYM, CO JESZ!!!"  I na tym temacie chciałabym się dzisiaj skupić. Wczorajszy wieczór zastanawiałam się o czym dzisiaj napiszę bo tematów do głowy napływało mi mnóstwo ... Wygrało GOTOWANIE :)
        Wspominałam, że lubię się krzątać po kuchni i coś tam sobie pichcić. Mimo, że jestem studentką, a nie matką która ma kilkoro dzieci i męża o którego należało by zadbać. Gotuje sama przede wszystkim dlatego, że wtedy WIEM CO JEM. Jestem zwolenniczką zdrowego odżywiania i w miarę możliwości staram się uzupełniać produkty w kuchennych szafkach żywnością ECO BIO (zwał jak zwał) byle nie przetworzoną. Niestety dzisiejsze sklepy oferują nam taki asortyment gdzie czytając skład aż może się zakręcić w głowie. Nie zdajemy sobie sprawy z tego jak szkodliwe mogą być dla naszego Zdrowia związki które się tam znajdują. Więc patrzmy na skład przed podjęciem decyzji o zakupie. Warto zwrócić uwagę na : konserwanty barwniki, emulgatory, przeciwutleniacze. Będąc jeszcze na Zdrowiu Publicznym w Częstochowie w pamięci zapadły mi słowa jednego z wykładowców, że pewni jesteśmy jedzenia kiedy widzimy jak ono rośnie (w ogródku) i sami zrywamy do przygotowania posiłku. (...) Bo gdyby margaryna miała być zdrowa to krowa nie dawała by mleka... czy jakoś tak :) Ja mam to szczęście że moja mamita posiada takowy ogródek a mnie samą nazywa słoikiem bo zawsze wracając od niej zabieram ze sobą torbę pełną włoszczyzny.
       Tak więc wstając dzisiaj rano już szukałam pomysłu na dzisiejsze posiłki. Chcę przedstawić wam to co wymyśliłam.


ŚNIADANIE- jedno z najważniejszych, dające z rana powera by mieć siłę do rozpoczęcia dobrego dnia.
                                     
Do przygotowania potrzebowałam:
2 jajka
1 kajzerkę
pół czerwonej cebuli
5 pomidorków koktajlowych
3 małe marcheweczki
oliwę z oliwy 
ząbek czosnku
kilka kostek lodu
kawa rozpuszczalna
mleko

                                     
                                                 
                                       
                                       

                                                 


Na patelnię wylałam 3 łyżki oliwy, dodałam pokrojony w plastry czosnek i położyłam z jednej strony przekrojoną na pół bułkę. (aby podsmażyć z jednej strony). Następnie odwróciłam bułkę i wbiłam dwa jajka. Czekałam aż białko się zetnie pod przykrywką ( zostawiając żółtko w płynnej postaci). Kiedy uznałam że jest gotowe wszystko wyłożyłam na talerz. Jak widać. W mikserze rozkruszyłam kostki lodu z kawą i cukrem ( w tej wersji cukier-ksylitol) i szklanką mleka.
Śniadanie gotowe- SMACZNEGO :)


OBIAD-to posiłek który jadam wraz z moim najukochańszym "M" dlatego staram się by było na prawdę smaczne. Dziś serwuje krem z brokuł i marchwi z grzankami.

                                     
Potrzebne składniki:
1 brokuł
4 marchewki
2 korzenie pietruszki
1 seler
mały por
przyprawy Łasuch (Zdrowa Żywność bez dodatku E..)
liść laurowy 
papryczka habanero (piekielnie ostra)
ziele angielskie (na oko )
śmietana 12%
grzanki (dziś gotowe)
4 skrzydełka 










Skrzydełka umyłam i gotowałam na mocy 5. (Mam płyte indukcyjną i do wyboru grzanie od 1-9 więc chciałam mięsko na "lekkim ogniu") wraz z liśćmi laurowymi i zielem ang. Osobno pokrojony brokuł ze szczyptą soli ( za dużo nie powinno się gdyż to "biała śmierć) i szczyptą cukru ( w tym wypadku ksylitol). Kiedy mięsko było podgotowane wyciągnęłam "szumowiny" (nie lubie tej nazwy) przy pomocy siteczka i dodałam resztę składników. Kiedy wywar był gotowy zblendowałam brokuł i marchew dodając bulionu (tak na oko by uzyskać zupę krem). Na koniec zaprawiłam 2 łyżkami śmietany i podałam z grzankami.



Na zdjęciu grzanki i przyprawa łasuch.

Obiad GOTOWY:)


Posiłki jak posiłki ale nie zapominajmy również o uzupełnianiu organizmu płynami. Tutaj woda, herbata, różnego rodzaju soki, owoce :) Ważne jest by nie pić w trakcie posiłku lub od razu przed czy po. Jednak w ciągu całego dnia starajmy się wypić ok 2 l płynów. Szczególnie gdy pogodę mamy taka a nie inną :)
Człowiek nie wielbłąd pić musi....






KOLACJA- spotkałam się już z różnymi opiniami... nie jeść po godz. 18, nie jeść 2 godz. przed snem. Ja osobiście uważam, że to jest kwestia indywidualna. Ja raczej kolacji nie jem ale staram się zastąpić ją jakąś dobrą przekąską by nie spowodować efektu "burczenia". Jest to nie przyjemne i po prostu nie zdrowe. Kwasy żołądkowe niszczą nam błonę... a po co komu problemu.
Ja proponuję lekko i smacznie.... 


Produkty:
jogurt naturalny BIO
płatki owsiane
borówka amerykańska
banan
kiwi
melon





Pamiętamy: owoce należy zawsze porządnie umyć... kto wie kto ich dotykał. Następnie pokroić według własnego uznania . Jak widać nawet owoce się do nas uśmiechają. 
Płatki owsiane zawierają żelazo, wapń cynk, dużą ilość węglowodanów, lignin, błonnika, nienasycone kwasy tłuszczowe, wit. B1, B6 i E. 
Kiwi- bomba witaminowa, przede wszystkim fitosubstancje odpowiedzialne za układ odpornościowy kochana wit. C !
Banan- wit. C, potas, magnez, również błonnik pokarmowy
Borówka- bogata w pektyny, sole mineralne, kwasy mineralne, witaminy.
Melon-niskokaloryczny bogaty w wit. A i wit. C, potas i beta-karoten.
Jogurt naturalny- przede wszystkim probiotyki :)


Nie jedzmy owoców zbyt późno i przed snem ... Słyszałam że fermentują....
A dziś to na tyle. Pa! :)                              I na ZROWIE!!!

1 komentarz:

  1. Dwóch Polaków - trzy opinie, słyszałam, że owoców się powinno unikać po 15:00 gdyż zawierają za dużo cukrów..

    OdpowiedzUsuń